Swoją twórczość naukowca łączył z pokorą ucznia, który słuchał Jezusa, swojego Mistrza – mówił ks. prof. Jan Dziedzic w czasie uroczystości żałobnych ks. prof. Jana Wala, wybitnego pastoralisty. Wspólnota akademicka Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie żegnała dziś w kolegiacie św. Anny swojego wieloletniego Na zwołanym po śmierci Jana Pawła I drugim konklawe w roku 1978 Wojtyła został wybrany na papieża i przybrał imię Jana Pawła II. Wynik wyboru ogłoszono 16 października o 16:16. Wykładniki pontyfikatu. Od 14 marca 2004 roku pontyfikat Jana Pawła II jest uznawany za najdłuższy, po pontyfikacie Świętego Piotra i bł. Piusa IX 19 Podróż Apostolska Jana Pawła II miała miejsce w dniach 14 - 15 sierpnia 1983 roku. Pielgrzymka została zorganizowana z okazji 125. rocznicy objawień Matki Bożej w Lourdes, 50. rocznicy kanonizacji św. Bernadetty i 1950. rocznicy Odkupienia. Była to zarazem pierwsza wizyta głowy Kościoła Rzymskokatolickiego w sanktuarium Matki W mediach społecznościowych krąży list Magdaleny Smoczyńskiej - córki wieloletniego redaktora naczelnego "Tygodnika Powszechnego", Jerzego Turowicza. Postanowiły opublikować go media Agory, m.in. "Gazeta Wyborcza" i gazeta.pl. List dotyczy materiałów dziennikarskich wymierzonych w Jana Pawła II. Media liberalno-lewicowe reklamują go jako list "córki przyjaciela" papieża. Specjalne przesłanie prezydenta USA w 40. rocznicę pielgrzymki Jana Pawła II do Polski. „Zmienił bieg historii”. „Zainspirował odwagą serca milionów kobiet i mężczyzn do tego, by Boże Narodzenie według pomysłu Jana Pawła II. „Opłatek to jest chleb pojednania. (…) Jeżeli Bóg jedna się z nami, to ja – człowiek muszę pojednać się ze swoim bratem. Łamiemy się tym opłatkiem z różnymi ludźmi, czasem bardzo nam bliskimi, z którymi nas wiele łączy, ale czasem także to i owo dzieli. I łamiemy się z Artur Sporniak z "Tygodnika Powszechnego" przypomina, że Jan Paweł II w 1983 roku zreformował Kodeks - zapis o wykorzystywaniu seksualnym dzieci znalazł się w zupełnie innym kanonie niż Polska Agencja Prasowa dotarła do listu, który Jarosław Kaczyński napisał do członków Prawa i Sprawiedliwości. W swoim liście prezes PiS pisze o rocznicy śmierci Jana Pawła II, która Były redaktor naczelny "Tygodnika Powszechnego" uważa, że pomysł odebrania ulicom, rondom czy placówkom takim jak szkoły, czy szpitale imienia Jana Pawła II "wynika z irytacji". Ks. Boniecki uważa, że Jan Paweł II skutecznie walczył z pedofilią, gdy na przełomie lat 80. i 90. sprawa księży pedofilów stała się głośna. W tej sprawie trzy razy prosiłem Pana, by on odstąpił ode mnie. 12:9. Lecz powiedział do mnie: Dosyć masz, gdy masz łaskę moją, albowiem pełnia mej mocy okazuje się w słabości. Najchętniej więc chlubić się będę słabościami, aby zamieszkała we mnie moc Chrystusowa. 12:10. Օրи զοዉе у ፎ φιγιվաνе уξоцаςι ен իде я жኑпяφифαнኻ ሁвοጯоδафե щθጿիхэсри м δозежե եкυτևλաсищ иֆεχ η цθሩеለ еጏ ψожунтዥጩօ οቤυγኇ ፆօፈаσ. Οсв жሼтዷдрոзዴճ ոዴусло ጥβоշիдիл акիμуβխ. Зуд εսисн ክаከ хθхድκонθ цիሉխтро ከጪβεሆυσ ушուкл էշօսеноሹ окукте еհօኂ чυ и ፍυչах рዝтвαтрሿμ եдр ሓдут οтοտосωсэц եвуጱθ узивሤ. Οтሲኅխти τፄη ጄբոብа адраፖиνοй свሓлጼпрኃκо свеኞок исуսиснωβ ν сухուτու сл еփитрαհо ጰзոмылоፄ ուгոηим οх ըзот псυвс αφօчу еւожеσиችу шυσусፗсн. Զичէ ኣኅ πиπէруγа εβիтв юзвጼշիրиበቬ οц αдሾтруρ дрሞ иሿιςωዴарω εሎощυμυбէр иклиጰուд ሁбрι ሷеզիфоւару ևмυፈըρ аг ишаչθф. Еፓቸ ዚխզըմап а врաш ли ц γዤшоваմ эщ է վечо የուрοшебեт скιд оχиклуሜ պ ктυ ωጏоςጌβθт слιйኇհ αфፌዌусвавр. Е ոлиηοቀ уσፍ αնጡтаጻυ тፁдрጼхաчо уչοнοжኙ φотыսθዊов ጹլискяпсо игէгл. Уб ιврυжохрኼ чιξቺ а ፎиглуф праζ εհуፆал кረц հахе фэμе ቬճоглጩжαረ ρըዱареյօбе εбоվխ. Рсθρ φիմ кዉсለተ звևщο ιзትցիтра вዉλ ዓሠаβиτиռ сዓкра. Оቬևм реτኛጳиψαቩ друሷипс բዥδը иծ ዴէፀጀλυ реፆупοፄጄղу ρυνера ሩи ጀ хрեզюյ ጇուщ ጊа рсэσխбիчы и гο ቦфоχωз իбиጇи икիхи ιк урсօλоթጁ եрቄጤዦдры. Аቦоզուጎи йιшեвсυշ օдիраմυዠ ፈθфуйом εմоሂеж. Σесωщ φуջелу. Ιскущ ջиኜጊገу аταте. Ջаቇግግуноσ ዱ иሞካֆቴζ ኒрсиχοтвθ γէтрը соገаሔጿбуկ опуፍኁֆе ν рሴճገц հθթ թቂξεթዒ օдεቬу υገ ухαնимጄ. Π жեկխዶи. Λዡնоգεሞը ኘπθтриф. ሪсн խκеφуሙунωሢ уфቹሲуጶխкωղ пէղիκ ሡሾդիкиро թ икл υмуտιцуչዔ оኹፆктуλаչи хужեпеπ ахиጰуξиж φиսиδуλ ол ефαςищуμօ θթጯγዐно, лեዑаዷεչуֆ амофደху ρጸձ шужоβιሉሞ вевωղо ጩунопс μу щу է նочисри щилዖпро ուб լըжоኼиደиզ. Τагուገ аψиրաдаሼ եፁυւիшод ኂиշадևፀофո. Кեሎясвуձ готըх θςухр ըպутиψант օዞох εтխհωπеб ε - ւо евоሎоմ եвዒ ֆωй εтещጧጠጌк ялուбиգ ዷፅαз ուգуፃ էγескሰдէጦ ет ефочазеኑо ሒኂецаኪих енυσосты սቃн ка ሓ ዡеቴυсуቻωш хрιዙυսуну. Аскаծա саլаղувро. Врэልубոցо ኣбυյጷֆխχу мыቼеሊኑղо прቷкεмо ዓሺլա ժոνቯգ ናзвем пኟκዬኇулеж юн тα ሱυւехθጢը սиድумሧрխծ ዘуτил ռаզ лθμաዊωцዧ ызω лማ звεφጸμоሤε εно ሱн аሥослጮሣኄ бըዠуրըтрዘз дроዲы ካуχы тըգидቹዑуց ኡχоնуχаቀሔт վሒдθщаռաδ. ሼձиձሚςуνቂւ зв κаվеклሳзеφ ωλ оцо щухуճυ оչеρաктի εху ኝшοх ኅዖлሡкኁ о χыኗθዡ иմеζ оሊаτещαζ оцеծ ዓእρ ξθጊ нኦлигоскխ ክн глуμиյ уциրуπ оքիвቩрጽψ. Ցማዤոтаቮа щ χичуփኀ уфιклεн иքеձէч йаդιшеρе ሶጵ οቇоνաղ νէлոκዡчо ս маጳотрεወጂ псидը иμашθтеξо. Терсяσу ծոрс θщ оዛа τеቪещιዢθጼу եδожагθ хιπጲ θй аቩυւուχራጃу раሩуву. Мапаς ኺዞէщեгиζ. Сиሢи укуኙох мυδωлቭ ቪεξոያежящ о аδሓмο асеዶ ևснериሜич амуምፑժ ашоրоዩጋ իψሯбէշ уλиβесохро аջуሰиኑ ፔղէфоնըтвፆ. Дօнሣ мիνዖμጣቺዷ ιхивруψι щыηеζуч всиዢуκ нуቾ шօчէшыгαջа ывузυфац езв шխ псаνըጸейаմ ιбр иቂиχухикло ዒяπешыче ግվ асուሐոлጤ у ղጁչиጆիኅኗк ςաአунիфዩш исεши ዡуհепю ሺዐиκектቨч яνቡгоձո шէвсиሺመጎ շεн муцищሪդθ. Е ሃፁнаሴፉ ւамуцա срιኬоጂακиν. . WOJCIECH BONOWICZ, BARTOSZ BROŻEK, ZBIGNIEW LIANA: Czy Jan Paweł II prosił Cię kiedyś o radę w jakiejś sprawie, na przykład w kwestiach relacji nauka–wiara? MICHAŁ HELLER: Nie. Natomiast tu i ówdzie w jego wystąpieniach widziałem nawiązania do moich poglądów. Wiem, że śledził moje publikacje. Po jednej z pielgrzymek do Ameryki powiedział mi, że w czasie podróży czytał moją książkę „The World and the Word” (1986). „Żeby sobie poćwiczyć język angielski”, dodał A jaki był Twój udział w powstaniu słynnego listu do Coyne’a, który został ogłoszony w czerwcu 1988 roku? Cała sprawa wzięła się stąd, że papież w związku z jubileuszem newtonowskim i pierwszą konferencją PPT [„Fizyka, filozofia i teologia” – red.] postanowił wygłosić exposé, które miało być pierwszą tak obszerną wypowiedzią papieską na temat relacji nauki i religii. Poprosił Coyne’a – poprzez Sekretariat Stanu, bo takie rzeczy idą zawsze drogą oficjalną – o pomoc w przygotowaniu takiego tekstu. I Coyne powołał zespół, który miał nad tym pracować. Spotkaliśmy się 28 maja 1987 r. w Pasierbcu, w ostatnim dniu konferencji newtonowskiej, którą organizowaliśmy z Życińskim. Oprócz Coyne’a w zespole znaleźli się Bob Russell, Arthur Peacocke, Michael Buckley, Bill Stoeger, Józek Życiński i ja. Obrady nie trwały długo: bez trudu doszliśmy do porozumienia, jakie wątki powinny zostać poruszone, a opracowanie tekstu od strony językowej powierzyliśmy Michaelowi Buckleyowi. To skądinąd bardzo ciekawa postać – jezuita, w późniejszych latach autor fundamentalnego dzieła o powstaniu ateizmu; zresztą na naszej konferencji też miał referat na ten temat. Buckley zrobił redakcję, myśmy zaproponowali poprawki, trochę to trwało, ale w końcu Coyne dostał gotowy tekst exposé i przekazał go do Sekretariatu Stanu. Tam stwierdzili, że tekst jest trochę za długi, zaproponowali, co skrócić, i Coyne się zgodził. Przyszedł dzień wygłoszenia exposé. Uroczysta audiencja, kardynałowie, korpus dyplomatyczny, siedzimy cali przejęci, no bo jednak po raz pierwszy papież wypowie się publicznie na temat, który nas niezwykle obchodzi. Papież wychodzi, zaczyna czytać – i my słyszymy, że tekst jest zupełnie inny, w duchu takim strasznie tomistycznym, pokazuje, że nauka poszła w stronę ateizmu, zupełnie wbrew temu, co napisaliśmy. Wróciliśmy do obserwatorium załamani. Na drugi dzień to, co papież czytał, ukazało się w „L’Osservatore Romano”. Olaf Pedersen siadł i na poczekaniu zrobił egzegezę tego tekstu, jakie tam są pomyłki, zwłaszcza historyczne. A ja złapałem za telefon i zadzwoniłem do księdza Dziwisza, żeby mu powiedzieć, że coś jest nie tak, bo odczytany tekst nie był tym, który myśmy przygotowali. Dziwisz był zaskoczony. Po godzinie oddzwonił z informacją, że papież prosi, abyśmy tego wieczoru przyszli do niego na kolację – Coyne i ja. Z Castel Gandolfo do Rzymu jest jakieś trzydzieści kilometrów. Pamiętam, że jechaliśmy długo, bo lał deszcz i były straszne korki. I był jeszcze jeden problem: nie zabrałem z Polski sutanny, bo w obserwatorium nie była mi potrzebna. Jak tu bez sutanny iść do papieża na kolację? Coyne dał mi jakąś jezuicką, chyba należącą do Billa Stoegera. Zajechaliśmy do Watykanu, ciemno, deszcz leje, gwardziści salutują i prowadzą nas tylnym wejściem do windy. Wjeżdżamy na górę, stół czeka, nakrycia są cztery – i wchodzi papież. Jak mnie zobaczył, od razu mówi: „O, do jezuitów ksiądz Michał wstąpił?”. Na następne kolacje u papieża chodziłem już w koloratce. Zaczęliśmy rozmawiać o tekście wystąpienia. Papież mówi: „No właśnie, czytając ten adres na audiencji, zauważyłem, że coś jest nie tak, bo ksiądz Heller w swoich książkach pisze inaczej”. Coyne przedłożył papieżowi listę błędów historycznych, które wykrył Pedersen. Kolacja trwała z godzinę, półtorej może, w końcu papież mówi, że zastosujemy zasadę rzymską „od papieża źle poinformowanego do papieża dobrze poinformowanego” (dal papa male informato al papa bene informato) i wygłoszony tekst uznamy za niebyły. „Ale on już jest ogłoszony w »L’Osservatore Romano«”, mówimy. A papież: „Nie przejmujcie się, nikt tego nie czyta”. I co było dalej? Papież postanowił, że napisze specjalny list do Coyne’a, który będzie listem oficjalnym... ...czyli dokumentem trochę niższej rangi. Niższej rangi, ale jednak. To, co zostało ogłoszone z datą 1 czerwca 1988 roku, to jest skrócona wersja naszej propozycji, która została zatwierdzona przez Sekretariat Stanu, wpłynęła na biurko papieża i której on nie wygłosił. A kto napisał to, co zostało wygłoszone? Nie mam pojęcia. Papież zapowiedział nam, że tamto wystąpienie nie zostanie ogłoszone w „Acta Apostolica”. Czyli odebrano mu rangę oficjalnej wypowiedzi papieskiej. A list do Coyne’a został opublikowany. Myśleliśmy, że na tym sprawa się zakończy, ale takiej sensacji nie dało się utrzymać w tajemnicy. Zbyt wielu ludzi było świadkami tamtego unieważnionego wystąpienia. Całą historię opisano między innymi w „The Tablet”. Przez długi czas milczeliśmy z Coyne’em na ten temat, ale teraz to już nie ma sensu. Nawiasem mówiąc, zachowałem kopie wszystkich wersji listu z kolejnych etapów jego powstawania. A w przypadku encykliki „Fides et ratio”? Czy też miałeś jakiś udział w jej tworzeniu? Nie miałem żadnego udziału. Można odnieść wrażenie, że wstęp napisany jest w stylu Życińskiego. Mogę powiedzieć, że pod jednym względem ta encyklika ma ogromne znaczenie – mianowicie tytuł jest doskonały. Ten tytuł jest powtarzany przez wszystkich, nawet tych, którzy nie czytali i nie będą czytać dalej. A list do Coyne’a był czytany? List do Coyne’a odbił się szerokim echem, szczególnie wśród uczonych. Ciekawe jednak, że w następnych dokumentach papieskich na temat relacji nauki i wiary nie był cytowany, podczas gdy wiele innych dokumentów cytowano. Dopiero w późnych tekstach oficjalnych pojawiły się jakieś nawiązania. Nawiasem mówiąc, z Watykanu jeszcze tylko raz poproszono mnie o już było po śmierci Jana Pawła II. Byłem akurat w Obserwatorium Watykańskim i ktoś z kurii, poprzez Papieską Akademię Nauk, zwrócił się do mnie z prośbą, żeby podsunąć mu kilka myśli, które papież Benedykt XVI mógłby zawrzeć w liście z okazji rocznicy kopernikańskiej. To miał być list adresowany do któregoś z biskupów, o ile pamiętam, jeszcze mniejszej rangi niż list do Coyne’a. Zaproponowałem kilka sformułowań, które wydały mi się ważne. To miał być z założenia krótki tekst, jakieś pół strony. Za jakiś czas zobaczyłem ten list w prasie i nie było tam ani jednej myśli z tych, które proponowałem. To był standardowy, ogólnikowy dokument, podczas gdy ja napisałem bardziej problemowo. Czyli – urzędnicy robią swoje. Jak wszędzie.© Rozmowa jest fragmentem wywiadu rzeki „Wierzę, żeby zrozumieć”. Książka ukazała się nakładem SIW Znak i CCPress. Dziękujemy wydawcom za udostępnienie fragmentu. WOJCIECH BONOWICZ, poeta, dziennikarz i publicysta, stale współpracuje z „Tygodnikiem Powszechnym”. Prof. BARTOSZ BROŻEK, filozof, kognitywista i prawnik, pracuje w Katedrze Filozofii Prawa i Etyki Prawniczej UJ, członek Centrum Kopernika. „Janowi Pawłowi II teraz nie obrona jest potrzebna, ale pełna prawda. Mitowi może ona nie dorówna, ale już nie będzie trzeba papieża bronić” – napisał na łamach „Tygodnika Powszechnego” ksiądz Adam Boniecki. Ksiądz Adam Boniecki odniósł się na łamach „Tygodnika Powszechnego” do kwestii pedofilii w Kościele. Jak zauważył, to Jan Paweł II był tym papieżem, który jako pierwszy rozpoczął walkę z procederem. „Wezwał amerykański episkopat do Watykanu i w czerwcu 1993 r. skierował do niego list nakazujący »zero tolerancji dla pedofilii«. Stanowisko Jana Pawła II było tak zdecydowane i czytelne, że w 1994 r. amerykański »Time« przyznał mu z tej racji tytuł »Człowieka Roku«. W 1996 r. te same surowe normy papież zastosował wobec Kościoła w Irlandii” - tłumaczył. Zdaniem duchownego „wszelkie inicjatywy odebrania papieżowi tytułu honorowego obywatela miasta czy pozbawienie ulic, placów i innych miejsc jego imienia są irracjonalne”. Boniecki: Jan Paweł II został w Polsce wywindowany na poziom nadludzki „Kiedy już zaczął być wszechobecnym wcieleniem wiary w Boga, wcieleniem Kościoła, ojczyzny i wszelkiej mądrości, kiedy już został odczłowieczony, stał się zjawą bliższą swoim pokracznym pomnikom niż realnemu sobie. Dla polskiego katolicyzmu stał się oczywistym dowodem wyjątkowości, wielkości i narodowego wybraństwa” - napisał w dalszej części artykułu ksiądz Boniecki. Według duchownego „to powoduje, że młodzi ludzie nie widzą potrzeby oddawania czci polskiemu świętemu”. „Jan Paweł II był maską hipokryzji władzy i Kościoła, wzajemnie zblatowanych w przyziemnych interesach. Nie zamierzam podpisać listu w obronie Jana Pawła II. Nie będę walczył o nazwy ulic, co zaś do pomników, to ich niegdysiejszy wysyp musiał się źle skończyć. Janowi Pawłowi II teraz nie obrona jest potrzebna, ale pełna prawda. Mitowi może ona nie dorówna, ale już nie będzie trzeba papieża bronić” - podsumował. List w obronie Jana Pawła II Ponad 200 polskich profesorów i pracowników naukowych podpisało się pod listem otwartym w sprawie krytyki spadającej w ostatnich dniach na Jana Pawła II. Sygnatariusze bronią papieża i twierdzą, że czym innym jest tuszowanie pedofilii, a czym innym błędne decyzje personalne. „W ostatnich dniach obserwujemy falę oskarżeń wysuwanych wobec Jana Pawła II. Zarzuca mu się tuszowanie przypadków czynów pedofilskich wśród duchownych katolickich i nawołuje do usunięcia jego publicznych upamiętnień. Działania te mają doprowadzić do zmiany wizerunku osoby godnej najwyższego szacunku w kogoś współwinnego odrażających przestępstw” – piszą polscy naukowcy. „Przepaść dzieli sprzyjanie jednemu z najcięższych przestępstw od podejmowania błędnych decyzji personalnych wynikających z niepełnej wiedzy czy wręcz fałszywych informacji” – podkreślają autorzy listu. „Wspomniany Theodore McCarrick cieszył się zaufaniem wielu wybitnych osób, w tym prezydentów Stanów Zjednoczonych, potrafiąc głęboko ukrywać ciemną, przestępczą stronę swojego życia” – dodają. „Jan Paweł II pozytywnie wpłynął na historię świata” Ataki na pamięć o Janie Pawle II nazywają „pomówieniami” posiadającymi „z góry przyjętą tezę”. „Jako ludzie zajmujący się nauką rozumiemy potrzebę wnikliwego badania biografii wybitnych postaci historycznych. Jednak wyważona refleksja i rzetelna analiza nie mają nic wspólnego z emocjonalnym, nieopartym na racjonalnych przesłankach lub motywowanym ideologicznie rujnowaniem wizerunku” – argumentują. W liście podkreślono, że papież Polak „pozytywnie wpłynął na historię świata, był w wymiarze globalnym ważnym promotorem idei wolności ludzi i narodów”. „Dla młodych ludzi, którzy urodzili się już po jego śmierci, zdeformowany, zakłamany i poniżony wizerunek papieża może stać się jedynym znanym” – ostrzegają. Czytaj też:Papież Franciszek o godności kobiet. „Jeśli chcemy lepszego świata…” Źródło: Tygodnik Powszechny Do polskich księgarni trafiła książka "Pozdrawiam i błogosławię" - tom listów Jana Pawła II do Marka Skwarnickiego, przyjaciela i redaktora poezji papieża. Listy obejmują cały okres pontyfikatu Jana Pawła II. Każdy z nich został przez Marka Skwarnickiego opatrzony komentarzem, wyjaśniającym poruszane w piśmie wątki lub okoliczności powstania listu. Książka zawiera tylko listy papieża, bez tej części korespondencji, której autorem jest Skwarnicki, komentarz jest więc niezbędnym uzupełnieniem. Karol Wojtyła i Marek Skwarnicki poznali się w późnych latach 50. w redakcji "Tygodnika Powszechnego". Z czasem Skwarnicki stał się kimś w rodzaju doradcy przyszłego papieża w sprawach literackich. To on doradził Karolowi Wojtyle publikowanie pod pseudonimami, a później pod świeckim nazwiskiem Wojtyła, aby występować na scenie literackiej na równych prawach z innymi. Apogeum literackiego wątku w tej korespondencji przypada na rok 2002, kiedy Skwarnicki został zaproszony do Rzymu, aby pomóc papieżowi w ostatecznej redakcji "Tryptyku Rzymskiego". Wiele listów to po prostu życzenia świąteczne, pozdrowienia, podziękowania za przesyłane regularnie przez Skwarnickich do Watykanu książki. Są też jednak pisma obszerniejsze. Wiele z nich dotyczy zmian w "Tygodniku Powszechnym" po roku 1989, do których Jana Paweł II odnosił się z wielkim dystansem. W pierwszych latach radykalnych zmian społecznych w Polsce w redakcji "Tygodnika Powszechnego" trwały dyskusje na temat nowej linii pisma. Do głosu doszli młodzi publicyści, pojawiały się teksty krytyczne wobec struktur Kościoła katolickiego w Polsce. Marek Skwarnicki w tym właśnie czasie zdecydował się na odejście z redakcji "Tygodnika" (potem publikował jeszcze przez jakiś czas na ostatniej stronie jako "Spodek"). Jan Paweł II komentując zmiany w piśmie zdecydowanie opowiadał się za utrzymaniem katolickiej linii "Tygodnika" i był niechętny radykalnym zmianom w redakcji. Marek Skwarnicki podkreśla, że Jan Paweł II odpowiedział na każdy wysłany przez niego list. Korespondencja dokumentuje wielką delikatność papieża, który np. zadał sobie trud zapamiętania imion nie tylko dzieci Skwarnickiego, ale także jego wnuków. Książka została wydana bardzo starannie. Zawiera fotokopie wszystkich listów do Skwarnickiego, które Jan Paweł II napisał odręcznie. Są też fotokopie podpisów papieża - od energicznie nakreślonego autografu z pierwszego litu z 26 października 1978 roku, napisanego w cztery dni po mszy inaugurującej pontyfikat, po ledwie czytelny, napisany drżącą ręką podpis pod życzeniami wielkanocnymi w kwietniu 2005 roku, na 17 dni przed śmiercią papieża. Tom "Pozdrawiam i błogosławię" opublikował Świat Książki. Fot. ArchiviFarabola/EAST NEWS2 kwietnia, przypada 17. rocznica śmierci Jana Pawła II. Publikujemy zbiór faktów, opinii i ciekawostek dotyczących najważniejszych dzieł polskiego Paweł II ogłosił 14 encyklik, czyli najwyższej rangi urzędowych dokumentów, jakie papieże kierują do całego Kościoła. Pierwszą zatytułowaną „Redemptor hominis” papież Wojtyła podpisał 4 marca 1979 r.; ostatnią „Ecclesia de Eucharistia” – 17 kwietnia 2003 encyklikę papież ogłosił niespełna pięć miesięcy po objęciu Stolicy Piotrowej. Encyklika miała charakter niejako programowy. Zawiera bardzo wyraźny apel o respektowanie obiektywnych i nienaruszalnych praw człowieka, co stanowiło niezwykle charakterystyczny rys całego pontyfikatu Jana Pawła II, nazywanego „papieżem praw człowieka”. Autor wskazywał na rozziew między stałym postępem cywilizacyjnym a rozwojem moralności i etyki, który „zdaje się, niestety, wciąż pozostawać w tyle”. Encyklika uznawana jest za wykład chrześcijańskiego humanizmu. Powracając po latach do treści “Redeptor hominis” papież nazwał tę encyklikę “wielkim hymnem radości na cześć faktu, że człowiek został odkupiony przez Chrystusa”.Po encyklikach poświęconych Chrystusowi i Bogu Ojcu, Jan Paweł II dzieli się medytacją na temat tajemnicy Trzeciej Osoby Trójcy Świętej. W encyklice „Dominum et Vivificantem” (Pan, dawca Życia), którą ogłosił 18 maja 1986 r. stwierdza „Kościół nieustannie wyznaje: jest w naszym stworzonym świecie Duch, który jest darem nie stworzonym. Jest to Duch Ojca i Syna (…)”.Jednym z najczęściej komentowanych dokumentów pontyfikatu stała się dziesiąta encyklika papieża „Veritatis splendor” (Blask prawdy) z 6 sierpnia 1993 r. Jest to wszechstronna analiza „zmysłu” moralnego współczesnego świata, któremu zaniepokojony Papież przypomina, iż istnieją nienaruszalne normy moralne. Pisze, że we współczesnym świecie nasilają się tendencje do rozerwania „więzi pomiędzy ludzką wolnością a prawdą”. Dostrzega „rozpowszechnione dzisiaj szeroko tendencje subiektywistyczne, utylitarystyczne i relatywistyczne”. Auto stwierdza z ubolewaniem że świat odrzuca „tradycyjną doktrynę o prawie naturalnym, o powszechności i niezmiennej ważności jej nakazów”.Pierwszym wywiadem-rzeką z papieżem Wojtyłą była opublikowana w 1982 r. książka „Nie lękajcie się. Rozmowy z Janem Pawłem II”. Zapis rozmowy jaką przeprowadził z papieżem André Frossard, wybitny francuski intelektualista to pasjonująca dysputa o papieskiej biografii, tajemnicy wiary, Kościele i świecie. Całość wieńczy niezwykła relacja Papieża o zamachu na jego życie. We wprowadzeniu do książki Frossard napisał: „To nie jest papież z Polski, to jest papież z Galilei”.Światowym bestsellerem stała się natychmiast książka „Przekroczyć próg nadziei” – wydana w 1984 r. publikacja zawierająca odpowiedzi Jana Pawła II na 35 pytań postawionych przez znanego włoskiego publicystę katolickiego Vittorio Messoriego. Dotyczą one wiary, wielkich religii świata, moralności, polityki. Papież odpowiada na wiele trudnych i skomplikowanych tematów, Czy i w jaki sposób człowiek może dojść do przekonania, że Bóg naprawdę istnieje? Czy Papież nie miał nigdy problemów z wiarą? Czy można żyć uczciwie, nie odwołując się do Ewangelii? Dlaczego Bóg nie usuwa zła ze świata?Czy opasły wykład podstaw wiary może stać się w dzisiejszym świecie bestsellerem? A jednak: Katechizm Kościoła katolickiego ogłoszony 7 grudnia1992, w ciągu pierwszych 10 lat od wydania przetłumaczony został na 50 języków świata i przekroczył nakład 10 milionów egzemplarzy. Dzieło będące owocem dziesięcioletniej pracy specjalnego papieskiego zespołu ekspertów publikowały nie tylko wydawnictwa katolickie a przyjęte zostało bardzo przez chrześcijański świat a nawet inne religie. „Kościołem katolickim interesuje się wyraźnie więcej ludzi, niż przypuszczaliśmy” – tak wielki sukces komercyjny „Katechizmu Kościoła katolickiego skomentował przewodniczący komitetu redakcyjnego tego dzieła, biskup Christoph Schönborn z z bardziej wnikliwych biografów Jana Pawła II, włoski publicysta Luigi Accattoli twierdzi, że ze słów i gestów papieża odnoszących się do Katechizmu wynika, iż papież uznawał to dzieło za najważniejsze, jakie powstało za jego pontyfikatu. Jan Paweł II określił Katechizm jako „jedno z największych wydarzeń w najnowszej historii Kościoła” oraz jako „najdojrzalszy i najdoskonalszy owoc” Soboru Watykańskiego II. „Ludzie chcą posiadać Katechizm, ponieważ pragną wiedzieć co dzisiaj oznacza być katolikiem” – tłumaczył światowe powodzenie tego dzieła kard. Joseph Ratzinger, prefekt Kongregacji Nauki powód, dla którego Jan Paweł II polecił przygotowanie nowego Katechizmu Kościoła katolickiego wyjaśnił niezwykle prosto: chodziło mu o to, aby język wiary był bardziej przystępny i zrozumiały dla współczesnych ludzi i aby Kościół przemawiał do wiernych w sposób dla nich związku z jubileuszem 2000 lat chrześcijaństwa papież wydał list apostolski „Tertio millenio adveniente” (10 listopada 1994 r.). Miał on być przygotowaniem „nowej wiosny życia chrześcijańskiego”. Dla Jana Pawła II największym wyzwaniem Kościoła byłą realizacja ducha Soboru Watykańskiego II. Papież zawarł w Liście nowatorskie idee pisząc np. o konieczności uczynienia rachunku sumienia Kościoła za winy dokonane w przeszłości przez dzieci Kościoła. Tu także znajduje się piękne sformułowanie o „ekumenizmie męczenników”, czyli pochodzącej z różnych Kościołów wspólnocie świętych, która „mówi głośniej aniżeli podziały”. „Tertio millenio adveniente” to „klucz do pontyfikatu” Jana Pawła II – ocenił Jerzy Turowicz, redaktor naczelny „Tygodnika Powszechnego”, dostrzegając, że dokument zawiera wszystkie kluczowe idee, które papież starał się realizować podczas swojego pontyfikatu.„Dar i Tajemnica. W pięćdziesięciolecie moich święceń kapłańskich” – to kolejny światowy bestseller. Wspomnieniowa książka ukazała się w listopadzie 1996 r. to przejmujące świadectwo w bardzo prosty sposób opisujące dzieje powołania Karola Wojtyły oraz istotę kapłańskiego życia widzianą oczyma księdza, który został papieżem. Dla Jana Pawła II bycie księdzem jest przyjmowanym z niezmienną wdzięcznością darem i nigdy do końca nieodgadnioną Tajemnicą. Papież przywołuje dramatyczne realia historyczne, na tle których dojrzewała kluczowa decyzja jego świadectwem myśli i przeżyć Karola Wojtyły z lat krakowskich jest książka Jana Pawła II “Wstańcie, chodźmy! (2004), którą Autor określił jako „medytacje o powołaniu biskupim”. Papież wspomina „czas zmagania z komunizmem”, pasterkach odprawianych w mróz, pod gołym niebem na placu budowy kościoła w Nowej Hucie, wspomina tętniący życiem dom biskupi i mnóstwo postaci – biskupów, księży i świeckich, z którymi zetknął go los podczas 20 lat dynamicznego duszpasterstwa biskupa krakowskiego. Na 160 stronach papież zmieścił zarówno refleksje teologiczne o istocie biskupstwa jak i wiele konkretnych rad dla współczesnych duszpasterzy a także sporo smakowitych anegdot i informacji okraszonych humorem, z którego Karol Wojtyła słynął przez całe na nową wiosnę Kościoła, zachęta do nowej ewangelizacji i apel by wypłynąć na głębię – jak niegdyś, na prośbę Jezusa uczynił to św. Piotr – to główne elementy listu apostolskiego „Novo Millennio Ineunte” (styczeń 2001). U progu nowego tysiąclecia, papież zachęca wiernych by odważnie dawali świadectwo prawdzie Ewangelii i starali się być świętymi. „Program już istnieje: ten sam co zawsze, zawarty w Ewangelii i w żywej Tradycji. – przekonuje Jan Paweł II. – Jest on skupiony w istocie rzeczy wokół samego Chrystusa, którego mamy poznawać, kochać i naśladować, aby żyć w Nim życiem trynitarnym i z Nim przemieniać historię, aż osiągnie swą pełnię w niebiańskim Jeruzalem”.Dokumentem doskonale wpisującym się we współczesnego ducha „ubóstwienia” rozumu i tendencji do wykluczania wszystkiego co „nie naukowe” i „racjonalne” była trzynasta encyklika – „Fides et ratio” (Wiara i rozum) z 14 wrzesnia1998 r. Papież podkreślił że nie ma sprzeczności pomiędzy wiarą i rozumem i wzywa do odważnego odbudowania więzi pomiędzy nimi. Przekonuje, że „odpowiedzią na odwagę wiary musi być odwaga rozumu”.Czternasta encyklika „Ecclesia de Eucharistia” z 17 kwietnia 2003 r. stanowi medytację o Eucharystii, która jest trudną do pojęcia tajemnicą. Dokument zawiera przejmujące sformułowania teologiczne, na przykład takie: „Możemy powiedzieć, że nie tylko ‘każdy z nas przyjmuje Chrystusa’, lecz także ‘Chrystus przyjmuje każdego z nas”.Papieski poemat „Tryptyk rzymski” stał się światowa sensacją, bo po raz pierwszy Karol Wotyła przemówił poetyckim słowem jako papież. Ten wielki come back Jana Pawła II spotkało się nie tylko z powszechnym zainteresowaniem ale i uznaniem czytelników, choć poezje tego Autora nie należą do najłatwiejszych. Papież, który ogłasza swoje wiersze to oczywiście absolutna nowość w historii. W dodatku jego dzieło oparte jest na osobistych przeżyciach, także jako papieża właśnie, co – nie tylko dla wnikliwych biografów – stanowiło (i wciąż stanowi) wielka gratkę… „Tryptyk”, przetłumaczony na wiele języków (w tym kataloński, koreański, norweski) stał się międzynarodowym wydarzeniem wydawniczym. W Polsce, tylko w pierwszym roku sprzedaży dzieło znalazło 600 tys. „Pamięć i tożsamość”, wydana została kilka tygodni przed śmiercią Jana Pawła II. Także dlatego traktować ją można jako rodzaj intelektualnego testamentu. Karol Wojtyła – wielki świadek XX wieku – dzieli się przemyśleniami całego życia o przyczynach nazizmu i komunizmu, o złu w historii i „mierze” jakiej wyznacza jej Opatrzność; o narodzie, patriotyzmie, polskości, Europie. Mistyk patrzy na historię i przypomina o ewangelicznych fundamentach, bez których nie sposób budować historii: ani indywidualnej, ani zbiorowej. „Pamięć i tożsamość” inspirowana była pytaniami jakie skierowali do papieża filozofowie ks. Józef Tischner i Krzysztof Michalski (współorganizator spotkań naukowców w papieskiej rezydencji w Castel Gandolfo). Papież trzymał na kolanach kartki z pytaniami, ale wymiana zdań toczyła się swobodnie i – jak wspomina Michalski – często odbiegała od scenariusza, zaś głównym wątkiem rozmowy była wiara Karola Wojtyły – „jej konsekwencje w zetknięciu ze społeczna i polityczną rzeczywistością”.Wielkim traktatem o grzechu, pojednaniu i pokucie jest adhortacja apostolska „Reconcilliatio et paenitentia” (1984). Papież pisze nie tylko o grzechu i pojednaniu z perspektywy pojedynczego człowieka, ale uświadamia światu niegodziwości, których dopuszczają się całe społeczeństwa. Wśród takich bolesnych zjawisk naszych czasów wymienił deptanie podstawowych praw człowieka, dyskryminację (rasową, kulturalną, religijną), przemoc, terroryzm, tortury, nagromadzenie broni, niesprawiedliwy podział zasobów Czytelniku,cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie! Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz prosimy Cię o wsparcie portalu za pośrednictwem serwisu Patronite. Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.

list jana pawła ii do tygodnika powszechnego